Imprezy i wycieczki | Biuro | Kontakt

„Śladami Ojca Mateusza"
Koło Przewodników i Pilotów Turystycznych im. R Gierzyńskiego, przy PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej było organizatorem wycieczki turystycznej: „Śladami Ojca Mateusza".
Imprezę zorganizowana była w ramach cyklu „Z przewodnikiem PTTK za miasto”.

Zapraszamy na relację Małgorzaty Światkowskiej, przewodnika i pilota z naszego Oddziału:
Relacja z wycieczki „Śladami Ojca Mateusza”

11.07. - piątek
Jadąc do Sandomierza, po drodze, zwiedziliśmy miejsca związane z życiem wspaniałego poety doby renesansu – Jana Kochanowskiego. W Czarnolasie, miejscu jego zamieszkania z rodziną – zwiedzaliśmy Muzeum Kochanowskiego i spacerowaliśmy po parku otaczającym dworek. Zobaczyliśmy obelisk w miejscu sławnej lipy pod którym jedna z uczestniczek pięknie zadeklamowała fraszkę „Na lipę”. Inne panie usadowiły się na historycznym kamieniu, na którym odpoczywał Jan Kochanowski z nadzieją, iż wena twórcza – poetycka napełni ich dusze i serca.

W Zwoleniu, miejscu pochówku J. Kochanowskiego, oprócz zwiedzania kościoła z sarkofagiem szczątków rodziny Kochanowskich i epitafium poety, przeszliśmy na skwer pod pomniki Jana i jego ukochanej przedwcześnie zmarłej córeczki Urszulki.

Z kolei w Sycynie, gdzie się urodził J. Kochanowski, pospacerowaliśmy po zarysach fundamentów dworku, w którym poeta spędził dzieciństwo.

12.07. – sobota
Zwiedzanie Sandomierza z lokalnym przewodnikiem rozpoczęliśmy od pomnika św. Jana Pawła II, po czym wspięliśmy się zygzakiem na wzgórze z Collegium Gostomianum. Następnie, wycieczka udała się do Domu Długosza – budynku ze średniowiecza, by zwiedzić Muzeum Diecezjalne z legendarnymi rękawiczkami królowej Jadwigi i repliką korony królewskiej. Nawet znalazła się wśród wycieczkowiczów podróba króla Kazimierza Wielkiego w koronie podróżnej, co zostało uwiecznione na fotografii. Spacer uliczkami Starego Miasta Sandomierza zawiódł nas do Bazyliki Katedralnej, pod dawną synagogę oraz Rynek z gotycko-renesansowym Ratuszem, a następne kroki pani przewodniczka skierowała ku wejściu do podziemi. Ciekawą Podziemną Trasą Turystyczną przeszliśmy średniowiecznymi piwnicami kilkaset metrów trafiając znowu na Rynek, by w cieniu kawiarnianych parasoli odpocząć i zjeść małe co nieco. Po krótkiej przerwie pośpieszyliśmy na Wystawę, gdzie już czekały na nas postaci z serialu „Ojciec Mateusz”. W filmowym kościele przywitał nas pan Mietek, Natalia poczęstowała na plebanii swymi wybornymi pierogami, które zachwalał Pluskwa, Gibalski miał służbę na posterunku, gdzie inspektor Możejko udostępniał na chwilę swój kierowniczy fotel, a Miecio zatrzymywał podejrzanych turystów w areszcie śledczym. Można było wsiąść na autentyczny z serialu rower księdza, co wielu nie omieszkało zrobić. Ojciec Mateusz, to tłumaczył się na dywaniku przed biskupem, to znowu oczekiwał w konfesjonale na grzeszników, których na wycieczce nie brakowało! Jeden z nich, który postawił całą wycieczkę, a szczególnie swą żonę, w stan gotowości poszukiwawczej, gdyż na pewien czas rozpłynął się w średniowiecznych uliczkach Sandomierza, przechodząc koło spowiednika udał, że go nie widzi.

Zwiedzając Bramę Opatowską, wspięliśmy się po schodach na taras widokowy, skąd rozpościerał się widok na miasto i okolicę. Tam znowu zmaterializował się król Kazimierz III Wielki. Chyba nas polubił. Udało nam się też przejść przez inną pozostałość po średniowiecznych murach obronnych miasta - Ucho Igielne i dotrzeć do Zamku Królewskiego na wystawy muzealne. Najciekawsze chyba, to wystawa sztuki współczesnej – talerzowa oraz prezentacja wyrobów jubilerskich z krzemienia pasiastego.

Swą surowością urzekł nas późnoromański kościół dominikański św. Jakuba z pięknie zdobionym portalem północnym i m.in. z barokowym, drewnianym sarkofagiem księżnej Adelajdy.
Dzięki temu, że pogoda nam sprzyjała (padało gdy zwiedzaliśmy zamek) spokojnie przeszliśmy przez najpiękniejszy wąwóz lessowy w Polsce - Wąwóz Królowej Jadwigi, podziwiając bardzo strome wielometrowej wysokości zbocza.

Po obiadokolacji pojechaliśmy gdzie pieprz rośnie - w Góry Pieprzowe, tylko 2 razy wyższe od naszej Góry Chrobrego. Z płaskowyżu – tarasu widokowego widać było odległy o 2 km Sandomierz, u podnóża gór – Wisłę, a w oddali Stalową Wolę z kominami huty i elektrowni. By obejrzeć zwietrzałe na pieprz łupki kambryjskie budujące te góry, zeszliśmy stromą ścieżką nieco w dół. Dobrze, że zamontowano prymitywne poręcze linowe, inaczej co poniektórzy mieliby problem z wejściem ponownie do góry, ponieważ buty ślizgały się po zwietrzelinie. Piękny spacer do rezerwatu zakończyliśmy o zachodzie słońca, wymieniając z tubylcami swe doświadczenia zielarskie.
Nasza wycieczka trafiła na Dni Sandomierza, podczas których odbywały się liczne imprezy, koncerty uznanych piosenkarzy. Jednak po intensywnym dniu zwiedzania, nieliczni zostali na wieczorną kontemplację Starówki.

13.07. – niedziela
Wielką atrakcją w drodze powrotnej było Muzeum Archeologiczne i Rezerwat Krzemionki – największa kopalnia neolityczna krzemienia pasiastego na świecie. Bardzo energiczna młoda przewodniczka emocjonująco snuła ciekawą opowieść o pracy górników w epoce kamienia łupanego, przedstawiła interesującą wystawę i przeprowadziła przez kilkaset metrów podziemnych kopalnianych korytarzy. W wapiennych ścianach podziwialiśmy buły konkrecji krzemiennych oraz niziutkie, zabytkowe z neolitu wyrobiska górnicze. Na koniec, wszyscy zaopatrzyli się w ręcznie robione cukiereczki „Krzemyczki” – do złudzenia przypominające swym wyglądem malutkie oszlifowane przez jubilera grudki krzemienia pasiastego.

Kolejną, niezaplanowaną atrakcją był dojazd na obiad do Baru u Jana na trasie przy S-7 . Zrobiliśmy dwie rundy honorowe, zanim trafiliśmy na właściwy zjazd , ponieważ niezwykle elokwentna pracownica rzeczonego baru, niezwykle „precyzyjnie” objaśniła drogę.

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – duże porcje obiadowe zmieniły niecierpliwość i złość w zadowolenie, i dobry humor."

Dziękuję wszystkim uczestnikom wycieczki za wspaniałą atmosferę, zainteresowanie, bezproblemowość i życzliwość. Z turystycznym pozdrowieniem – Małgorzata Światkowska.

Małgorzata Światkowska