W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”.
Akceptuje (nie pokazuj więcej tego komunikatu).

Aktualności

Zwiedzaliśmy Tczew


2018-03-03

Kolejna już, osiemnasta wycieczka zorganizowana w ramach cyklu „Z przewodnikiem PTTK za miasto”, poprowadziła nas tym razem do Tczewa a więc zawędrowaliśmy na Powiśle, które „zazębia się” w tym miejscu z Żuławami. Mroźny ale słoneczny poranek 24 lutego od razu nastawił naszych turystów optymistycznie. Trasa wiodła poprzez Wielkie Żuławy Malborskie do Lisewa Malborskiego, Bystrza, Mątowów Wielkich, Miłoradza i Tczewa.

Lisewo Malborskie. Wyjątkowe mosty na Wiśle, za każdym razem sprawiają ogromne wrażenie na turystach, tym bardziej, że do 1859 roku most kolejowy był najdłuższym mostem na świecie. Jego długość całkowita wynosiła 837,3 m. Budowa tego wielkiego przedsięwzięcia rozpoczęła się już w 1845 roku ale właściwe prace ruszyły dopiero w 1850 roku. Zadanie to powierzono Carlowi Lentze, odpowiedzialnemu za koncepcję i projekt budowlany (osoba Lentza ściśle jest związana z budową Kanału Elbląskiego). Most wraz z dziesięcioma wieżami na filarach oraz masywnymi przyczółkami obronnymi od strony Tczewa i Lisewa, oddano do użytku 12 października 1857 roku. Ze względu na zbyt małą przepustowość i coraz większe obciążenie w latach 1888 – 1891 wybudowano nowy, dwutorowy most kolejowy w odległości 40 m od starszego., który pełnił teraz rolę mostu drogowego. W latach 1910 – 1912 przedłużono most do długości 1030 m. Od 1920 roku Tczew, razem z mostami stał się częścią Rzeczypospolitej. Aby powstrzymać niemiecki atak od strony Wolnego Miasta Gdańska, polscy saperzy wysadzili przyczółki obu mostów 1 września 1939 roku.
Niemieckie władze w szybkim tempie odbudowały most kolejowy, który oddano już 16 października 1939 roku a potem już dwutorowy 1 września 1940 roku. Ponowne zniszczenia to wysadzenie mostu 8 marca 1945 roku, tym razem przez Niemców w obliczu nadciągających oddziałów rosyjskich.
Po nieudanej odbudowie mostu drogowego w 1947 (zniszczony ponownie przez krę powodziową), prowizorycznie naprawiony most oddano do użytku na początku 1948 roku.
Pod koniec lat 50 tych obydwa mosty były już czynne. Obecnie cały czas trwają prace zmierzające do przywrócenia dawnego wyglądu mostu drogowego, nieczynnego od 2011 roku.
Mątowy Wielkie. Dzięki uprzejmości ks. proboszcza Sylwestra Ziemanna, mogliśmy odwiedzić kość. pw. Św. Piotra i Pawła, gdzie miesi się Sanktuarium św. Doroty w Mątowach Wielkich. Miejscowość ta, znana jest przede wszystkim z narodzin Doroty Schwartze w 1347 roku, znanej później jako bł. Doroty z Matów. Po powrocie z Gdańska, zamieszkała w Kwidzynie. Tam też jako rekluza (pustelnica), została zamurowana w specjalnie wybudowanym nieopodal katedry rekluzorium w maju 1393 roku. 25 marca 1394 roku umiera. Już w 1404 roku ówczesny papież, zgodził się na jej proces kanoniczny, który miałby potwierdzić jej objawienia oraz świętość. Dopiero po wielu stuleciach w 1976 roku, papież Paweł VI zatwierdził kult Doroty z Matów, który trwał przez wieki od momentu jej śmierci. Kościół mątowski, jest także „świadkiem” innych wydarzeń. Otóż na południowej ścianie świątyni, znajduje się szereg znaków wielkiej wody, upamiętniających historyczne powodzie z okresu XIX wieku. Najstarszy znak pochodzi z 1878 roku. Kolejne wyryte w cegłach daty to: 1894, 1898, 1917 i 1924.
Bystrze. Miejscowość kojarzona głównie z pięknym domem podcieniowym, usytuowanym tuż przy drodze na Matowy z 1819 roku, konstrukcji Jakuba Jamvleta. Inną ciekawostką jest zachowane do czasów nam współczesnych, ossuarium (kostnica) na dawnym cmentarzu ewangelickim. Budowla z przełomu XIV i XV wieku, wewnątrz, której można jeszcze dostrzec zanikające już polichromie, które przedstawiały sceny biblijne. Ossuarium jest obecnie w fatalnym stanie i tylko szybka renowacja konserwatorska, może zapobiec dalszym zniszczeniom.
Tczew. Miasto Tczew było naszym głównym punktem sobotniej wycieczki. Zwiedzanie zaczęliśmy od Muzeum Wisły, gdzie podzieleni na dwie grupy zapoznaliśmy się z nową i stała wystawą. Wystawa stała przybliżyła nam problematyką wiślaną z bogactwem prezentowanych tu tematów. We wprowadzeniu do ekspozycji przedstawiono: najstarsze wiadomości o Wiśle, charakterystykę Wisły
i jej dorzecza, przyrodę nadwiślańską, ewolucję osadnictwa, dzieje Pomorza oraz prawo rzeczne.
W zasadniczej części ekspozycji zaprezentowana jest historię spławu wiślanego w okresie jego złotego wieku (XVI-XVIII w.), cechy charakterystyczne topografii Wisły i ich znaczenie dla żeglugi, handel wiślany i spławiane towary, załogi statków rzecznych, typy statków wiślanych i szkutnictwo, przeszkody i zagrożenia spławu. Dzięki wystawie czasowej pt. Szkoła Morska w Tczewie 1920-1930, dowiedzieliśmy się o kolebce kadr Polskiej Marynarki Wojennej.
Druga grupa zwiedzała w tym czasie pięknie skonstruowaną wystawę( w części multimedialną), która wprowadziła nas w klimat dawnego Tczewa. Po wymianie grup ruszyliśmy na zwiedzanie miasta wraz z naszym przewodnikiem muzealnym Kol. Zdzisławem Bergielem. Cały czas tłem dla naszej grupy były przemieszczjące się cały czas postaci z epoki napoleońskiej. Otóż w dniu naszej wycieczki odbywała się wielka inscenizacja „Bitwy o Tczew z 1807 roku”. Na Placu Hallera, gdzie zakończyliśmy spacer miejski, miało miejsce obozowisko wojskowych rekonstruktorów, bratanie się z cywilami, palenisko, namiot sztabowy Napoleona. Główny pokaz walk wojsk pruskich z napoleońskimi, woltyżerskimi (tyralierzy), miał miejsce w obrębie ulic Rybackiej i Wąskiej obok murów obronnych.
W niezwykle dynamicznych pokazach, brało udział ok. 200 rekonstruktorów z całej Polski.
Miłoradz. Zakończenie naszej wycieczki, to odwiedziny w klimatycznym miejscu, jakim jest „Dawna Wozownia” w Miłoradzu, prowadzona przez sympatyczne małżeństwo Kasię i Jana Burchardów. Budynek dawnej wozowni, szopy – przekształcony na miejsce odpoczynku, wizyt studyjnych, warsztatów z różnych dziedzin, możemy nawet skorzystać z możliwości uczestniczenia w żniwach czy praniu ręcznym z okresu naszych babć i dziadków. Wspaniały poczęstunek, ciepły klimat, rozmowy z właścicielami – na długo pozostaną w naszej pamięci.
Do zobaczenia na następnej wycieczce „Soboty z przewodnikiem PTTK za miasto”

Wycieczkę prowadził – Leszek Marcinkowski

Leszek Marcinkowski

_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
_1572
powrót do: spisu aktualności…